SHERPA WOMEN – Chulu West 2009 Wysokogórskie szkolenie dla nepalskich kobiet
20 listopada – 20 grudnia 2009

20 listopada 2009, po nadaniu cargo z firmą DPD do Nepalu, grupa instruktorów i pomocników instruktorów z Fundacji Czarodziejska Góra przybyła szczęśliwie do Pokhary w Nepalu. Kilka dni później, cargo sponsorowane przez DPD Polska z przekazanymi przez firmę SALEWA sprzętem i odzieżą dotarło do Empowering Women of Nepal Association (EWN) w Pokharze.

6 nepalskich młodych kobiet, które miały brać udział w naszym szkoleniu odpakowywało paczki ze sprzętem i odzieżą z wielkim podnieceniem i radością. Najbardziej podobały się pomarańczowe kurtki SALEWY. Były to jedne z najfajniejszych prezentów jakie kiedykolwiek otrzymały. Wszystkie z niecierpliwością oczekiwały na rozpoczęcie szkolenia i przygody wspinaczkowej na Chulu West – 6419 m. „Mamy naprawdę porządne, profesjonalne ciuchy – czas je odpowiednio wykorzystać!” – śmiały się dziewczyny.

Dzień przed wyjściem grupy spotkaliśmy się z nepalskim przewodnikiem, który właśnie wrócił z Chulu West. Miał odmrożone dłonie z poczerniałą od zimna skórą. Wyglądał strasznie i nie wzbudził w nas, a tym bardziej w dziewczynach, pozytywnych nastrojów. Nie był również w stanie powiedzieć nic więcej o Chulu – dojściu do bazy czy na szczyt. Dziewczyny się trochę przestraszyły trudności i ostatecznie jedynie cztery z nich zdecydowały się na wzięcie udziału w szkoleniu. Wyruszyliśmy 25 listopada 2010 po otrzymaniu błogosławieństw i khata, od mamy Lucky Chetri, założycielki EWN.

10 porterów pomagało nam w niesieniu sprzętu i zaopatrzenia w drodze do masywu Annapurny. Dwa lata wcześniej byliśmy po drugiej stronie masywu, w Annapurna Base Camp, a towarzyszyło nam 12 dziewczyn. W tym roku chcieliśmy zrealizować bardziej zaawansowany trening wysokogórski dla czterech z nich i podjąć próbę wejścia na Chulu West. Dziewczyny świetnie sobie radziły podczas kolejnych zajęć szkoleniowych, które organizowaliśmy na trasie trekkingowej.

Ostatecznie Chulu West (6419 m) zostało zdobyte, a zespół zdobywców stanął na szczycie 11 grudnia 2009. Prawdopodobnie było to pierwsze kobiece wejście na Chulu i prawdopodobnie pierwsze prawie zimowe.

W 2010 Stowarzyszenie Empowering Women of Nepal (EWN) i Fundacja Czarodziejska Góra kontynuują współpracę w celu zaproszenia grupy nepalskich dziewczyn do Europy. Celem wizyty jest kontynuowanie szkolenia i przygotowanie nepalskich dziewczyn do pełnienia roli „barefoot” instruktorów, którzy będą w stanie uczyć kolejne dziewczyny w Nepalu technik wspinaczkowych. Grupa 6 dziewczyn przyjedzie do Polski sierpniu by kontynuować szkolenie w skałach, a następnie w Alpach, gdzie będą ćwiczyć bardziej zaawansowane techniki górskie.

Obie nasze organizacje pracują w kierunku utworzenia długofalowego programu, którego celem jest szkolenie jak największej ilości młodych kobiet. Planujemy co roku zapraszać grupę młodych dziewcząt oferując im bogaty program edukacyjny i kulturalny. A następnie wykorzystywać zdobyte umiejętności podczas organizowanych wypraw i szkoleń w Nepalu. W ten sposób chcemy pokazać nepalskiemu społeczeństwu, że kobiety MOGÄ? zmienić swoje życie, a góry są wspaniałym narzędziem do dokonania tej zmiany.
Więcej informacji udziela: Ewa Konczal, fundacja@czarodziejskagora.org.pl, +48 604 200 961


11 grudnia
I krótka relacja od Tamary Styś, pomocnika instruktora, która wcześniej wraca do Polski.
„Jestem już w Ktm (Katmandu). Ostatnio widziałam się z całą ekpią 8 grudnia rano. Tego dnia wychodzili z dziewczynami na nocleg do high campu – 5400m n.p.m. Zgodnie z planem, po nocy mieli zejść do bazy na rest a potem znowu w gore i dzisiaj powinni być na szczycie! 🙂 Taki był plan.
Mocno trzymałam kciuki za jego pełną realizacje 🙂 A do bazy z małymi przygodami dotarliśmy 2 grudnia. W kolejnych dniach dziewczyny dzielnie realizowały plan szkoleniowy. Właściwie już podczas trekkingu zrobiliśmy im przypomnienie tego, czego nauczyły się dwa lata temu. Okazało się, że bardzo dobrze utkwiła im w pamięci przyswojona wtedy wiedza.
Potem wszystkie z dużym zapałem ćwiczyły chodzenie w rakach, budowanie stanowisk na śniegu, podchodzenie na jumarze czy zjazdy na ósemce. Następnie dzielnie ruszyły do high campu. A droga była wymagająca i sama w sobie stanowiła dla dziewczyn bardzo dobry trening. Po każdym dniu pytałam je, czy są zadowolone z przeprowadzonego szkolenia i wszystkie z zapałem odpowiadały, ze TAK 🙂 To na razie tyle. Wszyscy już jutro (12 grudnia) powinni być w drodze powrotnej….”

6 grudnia
Ponownie z Manang – Konrad Król: Dzisiaj zespół zakłada high camp na Chulu West i może jutro ktoś już wejdzie. Droga na Chulu okazała się trochę trudniejsza i dłuższa niż myśleliśmy. Warunki lodowe i śniegowe niestety tez zawiodły, ale szkolenie trwa. Na razie jest OK. Ja na chwile musiałem zejść niżej, ale jutro wracam do bazy. Z telefonem satelitarnym jest problem, bo generator nie działa i nie można go naładować.

30 listopada
Tym razem wieści od Konrada Króla, pomocnika instruktora. „Wczoraj dotarliśmy do Manang 3500 m npm. Dziś mamy dojść do ostatniego noclegu na trekkingu na wys 4000 m. Następnego dnia do bazy głównej 4800 m, gdzie rozpoczniemy szkolenie dziewczyn, a po kilku dniach spróbujemy wejść na peak Chulu West. Humory dobre. W dzień idziemy a wieczorami Kaziu robi dziewczynom szkolenia ze sprzętu i orientacji w terenie. Pogoda bardzo dobra. Choć już zaczęło się robić dość zimno ok 0. Zobaczymy jak będzie w bazie.

Wieści z trekkingu (27 listopada)
Jesteśmy na 2600 w Chame. Drugi dzień podejścia i pojawia się lód. wyżej będzie chyba niezła kosta. Trekking bardzo ciekawy. W dystrykcie Manang są buddyści. inna zabudowa i dużo czyściej niż na trekkingu do ABC (Annapurna Base Camp). Dziewczyny są ok. Martwię się jak wysoko dojdą osły. Baza jest na ponad 5000m.

II szkolenie Szerpanek rozpoczęte
25 listopada wyruszyła karawana uczestniczek szkolenia oraz instruktorzy. Robert „Kaziu” Kaźmierski, główny instruktor i kierownik wyprawy, przesłał maila w dniu wyjścia karawany. „Najpierw jedziemy busami potem jeepami, a następnie przesiadamy się do pieszej karawany: porterzy i osły. Trekking do bazy pod Chulu West (6419 m) będzie trwał sześć dni i nie wiadomo czy uda nam się dojść do samej bazy. Końcówka jest już na lodowcu i nie wiem czy porterzy dadzą radę. Nikt nic nie wie o naszej górze. Niedawno zszedł jeden przewodnik z Chulu i był bardzo poodmrażany. Schodziła mu skóra z rąk i wyglądał okropnie. Nie potrafił udzielić żadnych wskazówek i dziewczyny (nepalskie) są bardzo wystraszone.”

Cargo DPD i sprzęt Salewy w Pokharze
20 listopada 2009 z Polski wyruszyła grupa instruktorów Fundacji Czarodziejska Góra na kontynuację szkolenia nepalskich kobiet. 24 listopada do Pokhary, w Nepalu, gdzie mieści się siedziba organizacji Empowering Women of Nepal, realizującej z FCzG kolejne wysokogórskie szkolenie, dotarło cargo z Polski. Dzięki firmie DPD i współpracy z jej agentem w Katmandu udało się uniknąć problemów z cargiem, które towarzyszyły szkoleniu dwa lata temu. W przesyłce z DPD do Pokhary dotarł sprzęt i odzież firmy Salewa dla uczestniczek szkolenia. W miarę możliwości technicznych i kontaktu z uczestnikami będziemy umieszczać wiadomości na naszej stronie – relacje z realizacji projektu

 

Szerpanki w Travelerze!

Szerpanki w National Geographic Traveler
Zapraszamy do lektury kwietniowo-majowego wydania National Geographic Traveler (nr 2(19)kwiecien/maj 2008) gdzie mozna znaleźć obszerny reportaż z projektu szerpanki.pl realizowanego przez Fundację Czarodziejska Góra.

Tutaj możecie znaleźć zwiastun artykułu, który w całości w Travelerze!
Przyjemnej lektury!


Zakończenie i… ciąg dalszy?
(w najbliższym numerze National Geographic Traveller obszerna relacja z realizacji projektu w Himalajach)

Pod powrocie z gór do Pokhary spędziliśmy kilka godzin z Lucky i jej siostrami analizując szczegółowo przebieg naszego szkolenia, zdobycie Tent Peaku, działania w bazie pod Annapurną. Te wielogodzinne dyskusje pozwoliły wyciągnąć nam wnioski na przyszłość i rozwinąć pomysły na dalszą współpracę.

Jeszcze w styczniu odbyła się ceremonia zamknięcia naszego projektu – First Women’s Ice Climbing Training in Annapurna Base Camp. Podobnie jak otwarcie i to spotkanie cieszyło się niezwykłym zainteresowaniem.

Na zakończenie przygotowaliśmy pokaz zdjęć ze wspinania, który wywołał wielkie poruszenie wśród publiczności. Zarówno Lucky jak i wszyscy goście podkreślali znaczenie takich przedsięwzięć dla zmiany pozycji kobiet w Nepalu. „Kobiety czują , że mogą być odpowiedzialne za swoje życie i mogą prowadzić je w taki sposób jak chcą. Kobiety zarabiają pieniądze, stają się niezależne i mogą się dalej kształcić.”

Lucky podkreśla, że takie działania zmieniają nastawienie mężczyzn do kobiety, którzy zawsze postrzegali je jako słabe i bezwolne istoty. Teraz zaczynają je szanować, ufać i postrzegać jako pełnowartościowych ludzi. Kobiety zaczynają rozumieć, że pochodzenie z górskich terenów wiejskich jest ich przewagą i zaletą w pracy przewodników trekkingowych i górskich.

Ich naturalne predyspozycje i ciągłe wykorzystywanie własnych nóg jako jedynego środka komunikacji staje się dla nich szansą na pracę, niezależność i edukację.

Paradoksalnie to co było postrzegane przez wiejskie kobiety jako słabość i przeszkoda, staje się ich największą wartością przetargową. Podczas zajęć w ABC dziewczyny z podziwem słuchały Mayi Sherpa, która jako Nepalka ma na swoim koncie dwukrotne wejście na Everest, Lhotse, Cho Oyu i Pumori. Teraz również nasze uczestniczki stały się przykładem dla innych młodych kobiety – to możliwe, jeśli chcesz to również możesz spróbować zrobić coś ważnego dla siebie.

Co ważne Nepali Mountaineering Association po zakończeniu naszego szkolenia właśnie ogłosiło nabór na pierwsze organizowane przez nich szkolenie lodowe w Himalajach.

Co dalej z szerpankami.pl?

Minął już prawie miesiąc od naszego powrotu z Nepalu. Wróciliśmy pełni wrażeń, zdjęć (wkrótce na stronie powstanie galeria zdjęć z projektu) i pomysłów na ciąg dalszy współpracy z szerpankami.

Dla wszystkich organizacji i instytucji zaangażowanych w przygotowania tego przedsięwzięcia było to całkowicie nowe doświadczenie. Wszyscy zgodziliśmy się, że udało się nam pomóc przesunąć horyzont nie tylko dla tej 12-stoosobowej grupy ale dla wielu innych młodych kobiet w Nepalu, które zainspirowały się historiami naszych uczestniczek.

Ambicje i apetyty na podciąganie swojej wiedzy i umiejętności zostały rozbudzone. Mimo, że dziewczyny jeszcze muszą wiele się uczyć i były to ich pierwsze doświadczenia wysokogórskie, to wszyscy zbliżyliśmy się do działania i współpracy w partnerstwie.

Dlatego już w drodze z ABC narodził się pomysł na kontynuację projektu – w planach mamy wejście z dziewczynami na Ama Dablam, a potem – być może Everest.

Do projektu zapraszamy jeszcze jedną polską organizację, której podopieczni (dzieci ze środowisk marginalizowanych) od kilku lat przyjeżdżają do Czarodziejskiej Góry na obozy wspinaczkowe.

Wybraliśmy już grupę dziewcząt z Pokhary, z którymi chcemy kontynuować te górskie doświadczenia. Powoli zaczynamy planować, i wkrótce zaczniemy szukać partnerów do kolejnych etapów naszego przedsięwzięcia.

Podziękowania

Projekt szerpanki.pl został zrealizowany dzięki współpracy i wsparciu rzeczowemu firm: HiMountain, Lhotse, DPD Sp. z o.o. oraz National Geographic Traveller.

Dodajmy, że odzież dostarczona przez firmę HiMountain oraz sprzęt z firmy Lhotse umożliwiły realizację tego unikalnego przedsięwzięcia. Bez ich wsparcia dziewczyny nie miały najmniejszych szans na wejście na lodowiec i udział w szkoleniu.

Dzięki radioodbiornikom Polskiego Związku Alpinizmu mieliśmy zapewniony kontakt z baza i niższymi obozami. Fundacja Czarodziejska Góra serdecznie dziękuje również za wsparcie finansowe i materialne osób indywidualnych, które przekazały odzież turystyczną oraz sprzęt wysokogórski na rzecz nepalskich młodych kobiet.

16 stycznia 2008

Sukcesem zakończyła się realizacja pierwszej części (jak sie okazuje 🙂 naszego przedsięwzięcia. Zgodnie z planem w Annapurna Base Camp odbyło się szkolenie lodowcowe, w ktłórym udział wzięło 11 nepalskich młodych kobiet. W trakcie szkolenia prowadzone były zajęcia wspinaczki lodowej i poruszania się w trudnym wysokogłórskim terenie. Już na dojściu do ABC byliśmy pełni podziwu dla siły i wytrzymałości dziewczyn, które dzielnie dźwigały swój zimowy ekwipunek – często 20 – 25 kg, podczas gdy my korzystalismy skwapliwie z pomocy portersów. Podobnie było w terenie górskim. Choć dla wielu z nich były to pierwsze doświadczenia lodowe i tutaj podziwialiśmy ich zaangażowanie i niezwykłą motywację.

Największą niespodzianką jednak okazał się sam Tent Peak (5695 m npm), którego zdobycie miało być cześcią szkolenia. W sezonie to popularny szczyt trekkingowy, a zimą to snieżno-lodowa ściana, która wymagała kilkuset metrów poręczowania, a następnie przygotowania kopuły szczytowej. Zamiast planowanej ósemki dziewczat, którym chcieliśmy pomóc wejść na szczyt, do ataku przystąpila piątka z nich, podzielona na dwa zespoły. Wybór dziewczyn był niezwykle trudny. Kierowaliśmy sie przede wszystkim ich umiejętnościami technicznymi, naturalnymi predyspozycjami oraz tym, czego zdołały sie nauczyć podczas szkolenia. Naszym zdaniem kryteria były obiektywne. Jak sie później okazało nie wszystkie nasze uczestniczki tak to odebrały. Było troche rozczarowania i zawodu, że nie każda z nich miała szanse na wejście na Tent Peak – a było to prawdopodobnie pierwsze zimowe i pierwsze nepalskie wejście. Ostatecznie pomogliśmy zdobyć Tent Peak dwóm dziewczynom nepalskim – Moona i Januka, i dwóm chłopakom – Aman i Ghopal.

Warto zaznaczyć, że to nepalskie wejście było możliwe dzięki wcześniejszemu (dwa dni wczesniej) przygotowaniu poręczy oraz przetorowaniu drogi na szczyt przez Roberta Kaźmierskiego i Ewę Konczal. Darek Załuski, nasz przyjaciel, filmowiec całego przedsięwzięcia i uczestnik kilkunastu wypraw himalajskich był również mocno zaskoczony trudnymi zimowymi warunkami na szczycie Tent Peak. Jest to potwierdzenie znanego faktu, że himalajska zima jest prawdziwą przygodą i wymaga odpowiedniego przygotowania.

Nasze dziewczyny daleko od gór wysokich nabrały animuszu i ostro z nami dyskutowały po powrocie dlaczego szczyt został zdobyty tylko przez dwie z nich. Bo wszystkie miały na to wielką ochote : ) Mhmm, zastanawialiśmy się – czy naprawdę wszystkie? Dla nas było to niezwykle doświadczenie współpracy nie tylko w kontekście organizacyjnym i technicznym, ale przede wszystkim kulturowym. Chyba nauczyliśmy się czegoś nowego o kobietach w Nepalu. Być może dla nich szkolenie lodowe i zdobycie Tent Peak nie mialo wymiaru sportowego, ale zupełnie inny – bardziej osobisty, ambicjonalny. Jeszcze na ten temat rozmawiamy i wyciagamy wnioski do współpracy na przyszlość. Bo już się narodził pomysł na kontynuuacje przedsięwzięcia. Ale o tym napiszemy jak już bedziemy pewni, ze dojdzie do skutku.

Dodajmy, że gdyby nie wyposażenie i wsparcie ze strony firmy HiMountain, Lhotse oraz DPD, dziewczyny nie miałyby najmniejszych szans na udział w tym przedsiewzieciu. Dzięki radioodbiornikom Polskiego Zwiazku Alpinizmu mieliśmy zapewniony kontakt z bazą i niższymi obozami.

17 stycznia odbędzie sie oficjalne zakończenie projektu oraz wręczenie certyfikatów dla uczestniczek projektu. Następne relacje z realizacji i kontynuuacji projektu już po powrocie do Polski.
Serdeczne pozdrowienia z Pokhary, gdzie za trzy dni odbywaja sie miedzynarodowe zawody paraglidingu. Pokhara bowiem, obok Himalajow, staje sie powoli stolicą sportów paralotniarskich.

Ice Climbing Training for Women – Ceremonia otwarcia

Dosłownie na kilka godzin przed wyruszeniem w góry oficjalnie przedstawiliśmy nasz program szkoleniowy. W siedzibie Nepali Board of Tourism – w budynku gdzie zazwyczaj otrzymuje się rozmaite zezwolenia oraz realizuje opłaty za wejścia do Annapurna Conservation Area – dziennikarze i oficjele z Pokhary i Kathmandu poznali 12 naszych dziewczyn, które dziś o 14.00 ruszają na swoje pierwsze szkolenie lodowe. Gośćmi specjalnymi byli himalaista Nepalski, który w 2003 roku wszedl na Everest oraz Darek Załuski (!) – przedstawiony nie tylko jako operator kamery, ale przede wszystkim zdobywca Everestu. I jak to z Nepalczykami i Nepalkami, rownież i ta oficjalna uroczystość była dość zabawna i sympatyczna. Najbardziej sympatyczne były jednak nasze dziewczyny, które wspaniale się prezentowały w kurtkach HiMountain.

 

Zresztą nazwy naszych partnerów (National Geographic, HiMountain, DPD) pojawiały się wielokrotnie. Nasi nepalscy partnerzy są bardzo wdzięczni za wsparcie, sprzęt i transport pozyskanych rzeczy. Dla nas była to rownież okazja do podziękowania wszystkim tym z Was, którzy wsparli naszą inicjatywę w postaci sprzętu finansowo I rzeczowo. Myśle, że uśmiechy dziewcząt są najlepszą nagrodą.

Więcej informacji już po powrocie z gór – czyli ok 25 stycznia 2008! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2008!

Jutro ruszamy – 26 grudnia!

Wesołych, spokojnych Świat Bożego Narodzenia oraz szampanskiej zabawy w Sylwestra!

Dziś rano ze sprzętem, namiotami i żywnoscią ruszyło w trasę 26 porterów. Nasza, prawie 20-stoosobowa grupa rusza jutro – 26 grudnia. Za cztery dni dotrzemy do Annapurna Base Camp, gdzie będziemy kontynuować szkolenie górskie – teraz już na śniegu. Spodziewamy się, że będzie zimno, bo w Himalajach jest zima. Nepalczycy zaskoczlyli nas pozytywnie organizacją i jeszcze bardziej własnym zaangażowaniem. Dziż mamy jeszcze ostatniż odprawę z naszymi uczestniczkami.

Jutro rownież oficjalne otwarcie programu – spodziewamy sie okolo 70 gości, w tym dziennikarze, telewizja nepalska i wielu lokalnych oficjeli. Jeśli nam sie uda to umieścimy na stronie relacje, choć może być ciasno z czasem, bo w chwilę potem ruszamy w góry. Trzymajcie z nas kciuki!

Poznajcie uczestniczki naszego szkolenia.

Szkolenie u Trzech Siostr to najpierw miesięczny trening a potem zajęcia praktyczne w terenie z doświadczonymi przewodnikami trekkingowymi. Siostry przez okres 6 miesiecy inwestują w dziewczyny, które biorą udział w intensywnym programie zajeć i powoli zaczynają rownież zarabiać na swoje utrzymanie. Jednak to właśnie ten bezpieczny okres 6 miesięcy, kiedy utrzymują je siostry, daje im możliwosci na zaoszczędzenie pieniędzy, znalezienie mieszkania i rozpoczęcie nowego rozdziału w ich życiu. W 2007 roku agencja trekkingowa Three Sisters zatrudnia 66 przewodniczek trekkingowych. Mimo zimowej pory i “martwego sezonu” wiele dziewczyn jest ciągle w górach. Zdaniem Lucky Chetri, jednej z trzech sióstr, inicjatorki pomysłu dobry przewodnik trekkingowy to taki, który sprawia, że klienci zawsze wracają zadowoleni z trekkingu. Nawet jeśli angielski nie jest ich najmocniejszą stroną to zrozumienie potrzeb klienta i dostarczenie pomocy jeśli to konieczne to najważniejsze cechy przewodnika.

Z nami dziewczyny zdobywają nowe umiejętności. Przechodzą sukcesywne szkolenie dotyczące asekuracji, wezłów, technik ratowniczych. Jutro, 26 grudnia, wyruszamy z nimi do Annapurna Base Camp. Tam po raz pierwszy w życiu założą raki i będą się uczyć poruszania w śniegu i w lodzie. Ponizej przedstawiamy Wam krotkie informacje o dziewczynach, z ktorymi pracujemy juz od ponad tygodnia. Pochodzą z bardzo różnych stron Nepalu. Do większości z nich potrzeba minimum jeden dzień drogi. Do wielu dwa lub trzy. Wiele z nich ma trudne sytuacje życiowe i społeczne. Wiele trudności ekonomiczne i rodziny na utrzymaniu – swoich bliskich lub dzieci z trudnych związków. Wszystkie dzięki nowej profesjii i wsparciu sióstr odzyskują wiarę w siebie i swoje możliwosci. ??yczcie nam powodzenia!

Sunita (23 lata). Pracowała jako krawcowa. Jej życie zmieniło się po pierwszym szkoleniu. I choć pochodzi z Teraju, gdzie jest “dosc płasko” i góry majaczą sie w oddalli to jest bardzo silna i zmotywowana do pracy w górach.

Susila (20 l.). Pochodzi z Joomli, z zachodniego Nepalu. Ma w sobie coś wyjśtkowego i dla nas dostała przydomek Rocky. Z ruchu i osobowości pasuje do niej muzyka Rolling Stones. Do sióstr trafiła przez ich “mobilny trening”, który odbywał sie w jednej z górskich wiosek. Bardzo chce sie uczyć. Bardzo zaangażowana. Dziś jest asystentką przewodnika trekkingowego.

Januka (21 l.) Bardzo twórcza, wesoła i niezwykle ambitna. Trudności ze skompletowaniem sprzętu wywołały u niej wiele lez i smutku. Lubi być najlepsza we wszystkim co robi. W zawodach wspinaczkowych na sztucznej ścianie, jako dziewczyna z ulicy zdobyla II miejsce. Wkrótce zostanie przewodnikiem trekkingowym.

Tikka (28 l.) Rozwiedziona. Wygląda na 16-latkę, a ma dwójke dzieci – 9 lat, 11 lat. Mąż ją zostawił a dzieci są wychowywane przez jej tesciów. To częsta sytuacja w Nepalu, pokazujacą relacje i stosunek do samotnych matek i rozwiedzionych kobiet. Powoli odbudowuje poczucie wlasnej wartości, wiary w siebie. Teraz nie jest już taka niesmiała. Bardzo silny charakter, wewnetrzna siła. Bardzo zmotywowana. Świetnie sie wspina. Od 4 lat jest przewodnikiem trekkingowym u Trzech Siostr.

Radika (23 l.) Dla nas została ochrzczona imieniem Rambo. Niezwykle silna fizycznie, ale rownież osobowościowo. Mocno walczy o swoją niezależnosc. Obecnie w trakcie sprawy rozwodowej. Ma 5-letnie dziecko. Świetnie jeździ konno na oklep i jako jedyna startuje w zawodach z mężczyznami. I z nimi wygrywa.

Shita (31 l.) Pracowala w Kathmandu w fabryce. Chciała isć na studia, rozwijać sie, ale nie miała takich możliwosci finansowych. Od 5 lat jest przewodnikiem trekkingowych u Trzech Siostr. Ma osobowosć lidera i bywa czasem egocentryczna.

Nirma (28 l.) Bardzo radosna, lecz spokojna. Przyjacielska. Lubi pracować z innymi i dobrze czuje się w grupie. Jest jednym z sympatyczniejszych przewodników.

Shanti (26 l.) Wspólnie z Nirma zostały przez nas nazwane Tybetankami. Obie są niskie, drobne, lecz wyraźnie silne. Podobna wschodnia uroda. Shanti nie ma problemu ze swoim ego, radosna, ale trudno przyjmuje krytyke swojej osoby. Jest przewodnikiem od 4 lat. Od wielu lat utrzymuje swoją rodzine.

Gita (20 l.) Poznaliśmy już jej rodzine. Jest bardzo trzeźwo myślacą dziewczyną. Niezbyt silna fizycznie, ale mocno zaangażowana w to co robi. Ze względu na brak braci w jej rodzinie, przejęła rolę syna i dba o utrzymanie swoich młodszych siostr. Ma w sobie coś z damy. Wkrótce zostanie przewodnikiem.

Kalpana (23 l.) Młoda i sympatyczna osoba. Przyuczenie do zawodu przewodnika zabiera jej wiecej czasu niż innym. Niezbyt silna fizycznie. Od 3 lat pracuje w Pokharze.

Sarsati (23 l.) W zasadzie sąsiadka. Mieszka nieopodal siedziby organizacji w Pokharze. Pochodzi z bardzo niskiej kasty społecznej. Jej ojciec jest kowalem (bardzo nieszanowany tutaj zawod). Mimo niskiego społecznego pochodzenia i braku wykształcenia ojciec Sarsati bardzo chciał by córka chodziła do szkoly. Dzieki temu trafiła do szkoły z angielskim. Musiała przerwać po 8 klasie ze względu na trudną sytuację materialną. Od trzech lat jest przewodnikiem trekkingowym. Jest bystra, madra i bardzo zmotywowana. Nie jest zbyt silna fizycznie, ale zdecydowania mocna w głowie.

Trzy siostry

Empowering Women of Nepal, agencje trekkingowa Three Sisters i Guest House Chetri Sisters prowadzą trzy siostry. Nepalki, urodziły sie w Indiach, w Darjling i wkrótce jedna po drugiej, po ukończeniu szkoły średniej zaczeły wracać do Nepalu. Lucky pierwsza ukończyla szkolenie na przewodnika trekkingowego. Niedługo potem przekonała do swojego pomyslu dwie siostry. Przyjechały za nią. Najpierw do Kathmandu, a potem do Pokhary. Tutaj siostry zostały pierwszymi w historii Nepalu kobiecymi przewodnikami trekkingowymi. Gdy ich ojciec zmarł w Indiach na cukrzyce, starsi bracia (a jest ich 4) poczuli odpowiedzialność za rodzinę i swoje siostry. Jednak to trzy przedsiębiorcze siostry namówily braci do powrotu do Nepalu i wspólnego właczenia się w działania trekkingowe – budowanie małego hoteliku. Trekkingi w dalekich rejonach Nepalu zwróciły uwagę wrażliwych sióstr na fatalną sytuację kobiet, kompletny brak możliwosci rozwoju, ciężką pracę na roli. Dla nich urodzenie się i mieszkanie w górach stało się przekleństwem, obowiązkiem. Nie było innych możliwości, bo nie były one znane. Lucky, Nicki i Dicki postanowiły, że góry dla tych kobiet staną się szansą na zmianę życia, postawy wobec samych siebie. ??rodlem energii, wiary w swoje możliwości, a przede wszystkim miejscem pracy, które pozwoli na utrzymanie swojej rodziny i rodzeństwa.

Dwa lata temu siostry zajęły sie również dziećmi, które juz od najmłodszych lat (czesto od 3 – 4 roku życia) wykorzystywane są jako pracownicy do ciężkich robót fizycznych. Rownież tutaj, w przepięknych himalajskich górach, za wątłymi ścianami glinianych domów dzieci są wykorzystywane do pracy. Zamiast chodzić do szkoły ciężko pracują w polu, przy tłuczeniu kamieni. Rodziny, które wpadają w pętle zadlużenia (tzw. debt bondage) pożyczając pieniadze na utrzymanie rodziny, w zamian za likwidacje długu oddają swoje dzieci do pracy – na czas jakiś – czyli w praktyce na zawsze. Wsród dzieci, którymi zajęły sie siostry Chetri jest rownież dziewczyna, która uciekła z maoistowskiego obozu kulturalnego (tzw. cultural camp), który porywa i indoktrynuje młodych ludzi aby w przyszłości zasilali szeregi ich armii. W tej chwili siostry opiekują się 18 dzieci. Najmłosze z nich ma 6 lat, najstarsze 16. Wiele z przywiezionych przez nas darów z Polski trafi rownież do tych dzieci.

Wizyta u Gity

Spędziliśmy 3 dni u Gity, która jest jedną z uczestniczek naszego szkolenia. Gita mieszka w zachodnim Nepalu. Sam dojazd z Pokhary do jej rodzinnego domu to ponad 8 godzin jazdy dwoma autobusami – już nie po asfalcie, a jedynie wyboistymi, kamienistymi drogami wzdłuż doliny rzeki Ali Gandaki, która ma swoje źrodła u stop Dalaughiri – a potem godzina dojscia stromymi zboczami górskimi. Tu gdzie urodziła sie Gita i jej 7 siostr (!) czas zatrzymał się wiele lat temu. Nie ma prądu i nie ma bieżącej wody. Dom to typowa kurna chata, glin

Takich górskich dolin, które żyją swoim życiem, a dzieci co dzień chodzą godzinę piechotą do szkoły – z reguły jedynie do 3 – 4 klasy maksymalnie – jest w Nepalu kilkanaście tysięcy. Szanse na zdobycie wykształcenia i zmianę w życiu są żadne. Tu podział ról jest tradycyjny. Dla rodziców Gity największą tragedią jest nieposiadanie syna. To syn ma stać sie opoką i zapewnić rodzicom na starość opiekę. Los obdarował rodzinę Gity 8 córkami. Dwie już wyszły za mąż. Gita, jako trzecia w rodzinie pod względem wieku, przejęła w domu rolę syna. Teraz ona pracuje w Pokharze jako asystent przewodnika trekkingowego (wkrótce przewodnik trekkingowy). Tu zarabia na utrzymanie sióstr, książki, ich ubrania do szkoły. Małe górskie gospodarstwa już dawno przestały wystarczać na utrzymanie tak licznych rodzin. Zazwyczaj jedno lub więcej z dzieci wyjeżdża do miasta, niżej, by wspierać swoje rodziny.

Głównym źródłem dochodu są tzw. reemitence czyli pieniądze przesyłane do swoich rodzin przez Nepalczyków na emigracji. Mówi się, że już 40% mieszkańców pracuje z granicą. Większość w Indiach i krajach zatoki perskiej (Gulf countries). Spora cześć w USA. Drugim źródłem dochodu jest turystyka.

Gita mowi o sobie “I am like a man son in my family” I myśli o tym by wyjechać za granice i tam pracować i wspierać swoje liczne rodzeństwo – najmłodsza siostra ma 6 lat. Zostanie przewodnikiem i praca w Pokharze z Trzema Siostrami to dla niej szanse na zostanie w kraju, zarabianie pieniędzy i zdobywanie wykształcenia. Mamy nadzieje, że zostanie. Jako niespełna 20-letnia osoba Gita wie, że jedynie ona może pomóc swoim siostrom. Będziemy za nią trzymać kciuki.

22 grudnia
Ślemy świąteczne życzenia z Pokhary!

Od dnia przyjazdu mamy wypełniony każdy dzień. Uczestniczki naszego górskiego szkolenia okazały sie bardzo sympatyczne, pojętne i przede wszystkim mocno zmotywowane do nauki. Poszukiwania naturalnych skałek do nauki manewrów linowych niestety spełzły na niczym, ale za to świetnie spisał się taras organizacji, gdzie odbyły sie nasze pierwsze zajęcia.

Po rozmaitych biurokratycznych trudnościach cargo ze sprzętem i odzieżą ma dojechać dopiero dzisiaj. Taka mamy nadzieje. My kontynuujemy zajęcia na ściance wspinaczkowej, a we wtorek 26 grudnia oficjalne spotkanie otwierające szkolenie lodowe. W tym dniu ruszamy do Annapurna Base Camp gdzie powinnismy dotrzeć po 4 dniach. Przepraszamy za brak polskich czcionek. Nie są zainstalowane w tutejszych komputerach.

14 grudnia
Koniec zbiórki – dziękujemy za sprzęt i odzież górską!
10 grudnia zakończyliśmy oficjalnie zbiórkę sprzętu górskiego oraz odzieży turystycznej dla młodych dziewcząt z Nepalu. Dzięki firmie DPD do Nepalu poleciało prawie 500 kg sprzętu i odzieży. Przesyłka dotarła już do Kathmandu.
Za parę godzin i my wyruszamy.
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim Wam, którzy wsparli nas swoimi darami. W tych ostatnich dniach zbiórki kilkakrotnie wsparła nas pani Wanda z Katowic za co serdecznie dziękujemy. Dziękujemy również za wpłaty na konto Fundacji. Za pieniądze, które wpłaciliście Fundacji na konto zakupiliśmy dodatkowy, nowy sprzęt górski – głównie raki i czekany.
Odwiedzajcie nas na stronie. W miarę możliwości będziemy zdawać relację z przebiegu naszego przedsięwzięcia. Wszystkiego dobrego na Święta Bożego Narodzenia i Do Siego Roku!

5 grudnia 2007
Przedstawiamy ramowy plan naszego szkolenia w Nepalu. Program może ulec zmianie i jest zależny od warunków pogodowych, kondycji uczestników. Postaramy się – w miarę dostępu do internetu – dzielić się informacjami z prowadzonych działań.

2007
10 grudnia – Nadanie cargo z Polski.
15 grudnia – Przylot do Kathmandu. Spotkanie z Lucky Chetri. Warszataty ze studentami z programu Ashoka Bridge between Universities and Society (BUS). W Polsce jest to program Akademia Innowatorów Społecznych (więcej na www.ashoka.pl)
16 grudnia – Przejazd do Pokhary. Spotkanie z ludźmi z organizacji EWN.
17–23 grudnia – Spotkanie z uczestniczkami szkolenia w Nepalu Zachodnim.
24 grudnia – Oficjalne przekazanie zebranej odzieży i sprzętu turystycznego dla organizacji EWN od Fundacji Czarodziejska Góra.
25–27 grudnia – Szkolenie skałkowe i women empowerement training w Pokharze. Przygotowanie sprzętu i ekwipunku na szkolenie w Annapurna Base Camp (ABC).
28 grudnia – Wyjście do ABC.
2008
2–10 stycznia – Szkolenie wysokościowe i lodowcowe. Rejony ABC.
10–11 stycznia – Dzień restowy (odpoczynkowy).
11–16 stycznia – Tydzień na wejście wszystkich uczestników szkolenia na Tent Peak (Tharpu Chuli, 5500 m n.p.m.) i zdobywanie umiejętności praktycznych.
17 stycznia – Dzień restowy.
18-22 stycznia – Tydzień na wejście części uczestników (w zależności od formy i umiejętności) na Singhu Chuli Peak (6501 m n.pm.).
23-25 stycznia – Zejście do Pokhary
27–28 stycznia – Oficjalne zakończenie szkolenia z udziałem Nepali Moutaineering Association, przedstawicieli władz i wręczenie dyplomów dla uczestników szkolenia.
29 stycznia – Wyjazd do Kathmandu i Delhi
30 stycznia – Wylot do Polski

5 grudnia 2007 – Dziękujemy za sprzęt komunikacyjny!
Polski Związek Alpinizmu (PZA) nieodpłatnie użycza nam sprzętu radiowego na potrzeby szkolenia w Himalajach. Dziękujemy również Arturowi Hajzerowi, szefowi HiMountain za użyczenie telefonu satelitarnego. Sprzęt przyda się na pewno bowiem będziemy szkolić sporą grupę w trudnym terenie górskim, w zimowych warunkach i dobra komunikacja będzie niezbędna. Serdecznie dziękujemy!

30 listopada 2007
30 listopada w siedzibie firmy HiMountain odbyła się selekcja zebranej do tej pory odzieży i sprzętu i ich przepakowanie. Do chwili obecnej, dzięki hojności Klientów HiMountain i pasjonatów sportów górskich, zebrano ogromną ilość rzeczy – ponad 200 kg.
Szczególnie za hojne dary chcieliśmy podziękować Ani i Robertowi z Warszawy, Dorocie z Krakowa i kierownikom sklepów HiMountain za zaangażowanie się w akcję zbiórki. Podziękowania dla Jana Nabrdalika i Jego firmy Lhotse za ufundowanie uprzęży i taśm wspinaczkowych, a firmie Almatourist Jerzego Natkańskiego za wsparcie inicjatywy.
Udało się zgromadzić kilkanaście par raków, tyleż samo czekanów, kilkadziesiąt metrów lin, a także plecaki, kurtki przeciwdeszczowe, spodnie, buty, czapki i wiele innych niezbędnych rzeczy w górach. Jest to pierwsza część dostawy, która dzięki współpracy z firmą DPD, bezpiecznie wyląduje w Pokharze. Ekipa szkoleniowa z Ewą Konczal i Darkiem Załuskim na czele do Nepalu wylatuje 14 grudnia. Akcja trwa nadal! Do 10 grudnia w sklepach HiMountain znajdują się kosze, do których można składować zbędny sprzęt i odzież. Do czego serdecznie zachęcamy!

10 listopada 2007
Zbiórka sprzętu górskiego trwa – czekamy na Ciebie do 10 grudnia!!!
Dziękujemy za przekazane dary – sprzęt i odzież górską!
Akcja w dalszym ciągu trwa. Zapraszamy do sklepów HiMountain w całej Polsce.
Informacje o sklepach na stronie: www.himountain.pl

5 listopada 2007
W związku z wypadkiem jakiemu uległ w górach jeden z uczestników naszego przedsięwzięcia, realizacja projektu zostaje przesunięta o miesiąc. Nasza grupa wyruszy z Polski 14 grudnia 2007. Mimo zmiany w terminach projekt realizowany jest bez zmian. Wkrótce przedstawimy Wam szczegółowy program projektu szerpanki.pl

2 listopada 2007
Szkolenie nowych przewodniczek jest potrzebne!
W odpowiedzi na informacje o naszym projekcie otrzymaliśmy sympatycznego maila od Agnieszki, która pracuje w Nepalu. Agnieszka jest kolejnym potwierdzeniem, że nasza inicjatywa jest potrzebna.
„Właśnie otrzymałam informacje o Państwa projekcie i gratuluję inicjatywy. Dodam tylko, że obecnie pracuję w Nepalu, jestem mocno związana z pomocą rozwojowa (ONZ i CWR) i że dużo fotografuję. Dwa tygodnie temu poszukiwałam przewodniczki, która mogłaby mi towarzyszyć w drodze do Muktinath, ale wszystkie były w górach. Szkolenie nowych jest bardzo potrzebne ;-)!”
Dziękujemy za maila i do zobaczenia w Nepalu!

25 października 2007
Mamy Partnera Cargo!
Firma DPD Polska Sp. z o.o. zgodziła się wesprzeć nasze przedsięwzięcie i sfinansuje transport odzieży oraz sprzętu górskiego do Nepalu – do samej Pokhary, gdzie mieści się siedziba naszej nepalskiej organizacji.
Bardzo dziękujemy za wsparcie!

24 października 2007
Otrzymaliśmy już 3025,00 zł na szkolenie w Nepalu!!!
Serdecznie dziękujemy Darczyńcom, którzy przekazali na konto Czarodziejskiej Góry środki finansowe na realizację szkolenia w Nepalu. Cieszymy się, że doceniacie państwo to przedsięwzięcie. Bardzo dziękujemy za państwa zaufanie!

23 października 2007
Laptop dla Nepalek
Odezwał się do nas również nasz Polak w Szanghaju, który zadeklarował przekazanie odzieży oraz laptopa dla organizacji Empowering Women of Nepal. A że będzie w Nepalu w 2008 roku i na pewno na stronie www.szerpanki.pl zamieścimy relację z tego wydarzenia.
Dziękujemy serdecznie!

21 października 2007
Teleekspress jest niezawodny jeśli chodzi o promowanie ciekawych inicjatyw. Dziękujemy za przedstawienie naszego przedsięwzięcia.

10 października 2007
Rusza akcja zbiórki sprzętu górskiego w sklepach firmowych HiMountain i punktach sprzedaży.
Zbieramy techniczny sprzęt górski – raki, czekany, buty na raki (np. skorupy lub miękkie buty do raków), śpiwory. Czekamy na ciebie! Zapraszamy!

5 października 2007
Firma HiMountain przekazała pierwszą porcję turystycznej odzieży dla Nepalskich przewodniczek górskich. W siedzibie firmy Ewa Konczal z Czarodziejskiej Góry odebrała goretexowe kurtki, oddychającą bieliznę i wiele innych wartościowych artykułów odzieżowych.
Serdecznie dziękujemy!

Sprzęt poleciał z DPD do Pokhary. Już na początku listopada sprzęt i odzież Salewy dla nepalskich dziewczyn oraz sprzęt instruktorów poleciał do Pokhary w Nepalu. Dziękujemy firmie DPD za szybką akcję transportową!

Chulu West (6419 m npm) zdobyty!

Było to prawdopodobnie pierwsze (prawie) zimowe wejście na Chulu West, położonym w masywie Annapurny w Himalajach. Pewnie również pierwsze wejście nepalskiej kobiety. 11 grudnia na szczycie stanęła Moona, jedna z 4 nepalskich dziewczyn, które brały udział w szkoleniu, której przy zdobyciu pomagał Robert Kaźmierski z Fundacji Czarodziejska Góra.
Obszerniejsza relacja i zdjęcia ze szkolenia nepalskich dziewczyn wkrótce na naszej stronie.

A tymczasem życzymy Zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia. A w Nowym Roku nowych wyzwań, miłości i przede wszystkim zdrowia do realizacji swoich marzeń i pasji.

Fundacja Czarodziejska Góra