„Bask dwa wyzwania jedno marzenie” to roboczy tytuł pierwszego w historii kina filmu dokumentalnego, którego bohaterem jest koń.
Historię tego legendarnego konia przeniosła na ekran reżyser Hanna L. Ceglińska-Leśnodorska.
Jest nominacja do Oskara. Trzymam kciuki, żeby się udało. W Stanach to ciągle żywa legenda. Już od pół wieku jest niedościgłym ideałem konia arabskiego.
Bask urodził się 9 lutego 1956 roku. `Zima tego roku była niezwykle ostra. W czasie burzy śnieżnej z piorunami na świat przychodzi niezwykły źrebak. Kiedy skończył się szczęśliwie poród i żywioły ucichły, na niebie pojawiła się tęcza.
Tego wieczoru pan Roman Pankiewicz, kierownik Stadniny Koni w Albigowej, musiał odbyć trudną rozmowę ze swoją żoną. Poinformował ją, że nie może towarzyszyć jej na ślubie znajomych, ponieważ Bałałajka, matka przyszłego Baska, prawdopodobnie będzie się źrebić tej nocy. Musiał dopilnować, żeby nie było komplikacji.
Ojciec Baska to słynny Witraż, wnuk Kuhailana Haifiego. Po jego dziadka Bogdan Zientarski, wybitny hodowca i znawca koni, udał się osobiście na pustynię. Arabowie pokazują mu ponad dwa tysiące koni. Niestety żaden nie spełnia jego oczekiwań. I po wielu miesiącach poszukiwań wreszcie jest. Kiedy Go zobaczył ugięły się pod nim nogi. Niewielki, suchy, o doskonałych proporcjach. Pierwszy raz w życiu przy kupnie konia miał uczucie, że mdleje. Jego syn Ofir dał czterech wybitnych synów Witezia II, Witraża, Wielkiego Szlema i Wyrwidęba. Po wojnie Witeź II w Ameryce zapisze się wspaniałą kartą, Wyrwidąb w Niemczech a Witraż i Wielki Szlem w Polsce.
Po wybuchu wojny Stadnina Janowska ewakuuje się na wschód. Uciekają przed Niemcami. Czterej synowie Ofira spięci jednym łańcuchem kroczą w kolumnie prowadzeni przez mastalerza. 12 września w nocy na zatłoczoną drogę wjeżdża na światłach wojskowa ciężarówka. Spłoszone konie wyrywają się ludziom i uciekają w ciemną noc. Ucieczka okazała się szczęśliwa. Zaginione konie uniknęły ostrzałów samolotowych w dalszych dniach wędrówki. Niemcom udało się odnaleźć część zaginionych koni i ponownie odbudować stadninę w Janowie. Wraz z Witrażem do Janowa trafia z malutkiej stadniny w Kraśnicy Bałałajka, matka Baska. Pod koniec wojny konie znów są ewakuowane na zachód do Niemiec. 12 lutego 1945roku w Dreźnie podczas dywanowego bombardowania miasta Jan Ziniewicz prowadzi Witraża i Wielkiego Szlema. Od bomby zapala się ogon Witraża, ale Ziniewicz nie wypuszcza koni. Po tych przeżyciach Witraż do końca będzie już trudnym koniem. Na początku wojny szczęśliwie wyrywa się i ucieka co pozwala mu przeżyć. Teraz nie zdołał się wyrwać i ostatecznie wraz z Bałałajką trafia do Albigowej. Tam rodzi się Bask.
To nie koniec niesamowitych historii w biografii Baska.
Po wojnie towarzysz Gomułka wydaje wyrok na konie arabskie, które były wcieleniem przedwojennej arystokracji. Przed rzeźnią część koni udaje się schować w cyrku w Julinku. Tak czy siak ktoś przekonał towarzysza Gomółkę, że naszymi arabami zainteresowani są Amerykanie. Dostaniemy od nich jakże wtedy pożądane dolary i zamiast do rzeźni niech zabiorą je sobie do Ameryki. Ponownie w tych trudnych czasach łut szczęścia decyduje o wszystkim. Czteroletni Bask kończy karierę sportową na Służewcu i wraca do Janowa. Jest inny niż reszta ogierów. Atletycznie zbudowany z pięknym ruchem nie zyskuje uznania selekcjonerów. Bask przeznaczony jest do kastracji. Nie wiemy do końca jak to się stało, że Bask nie został wykastrowany. Jedna wersja mówi, że kiedy czekał w kolejce do kastracji rozpętała się burza i trzeba było przerwać zabiegi. Jeżeli tak było, to burza towarzyszyła mu w przełomowych momentach jego życia. Inna wersja jest bardziej przyziemna. Kastrujący weterynarz wypił tego dnia zbyt dużo i nie był w stanie pracować dalej. Następnego dnia zobaczył go i od razu się w nim zakochał dr. Eugene LaCroix. Bask płynie do Ameryki. Podróż jest koszmarem. Z powodu straszliwych sztormów z dwudziestu zakupionych koni dopłynąć udało się tylko czterem. Jednym z nich był Bask. W Stanach zrobił oszałamiającą karierę i zapoczątkował nową erę w hodowli koni arabskich w Ameryce. Każdy hodowca chciał mieć potomka Baska w swojej stadninie. Każdy źrebak w którym płynęła jego krew osiągał astronomiczne ceny. Ameryka potrafiła docenić Baska. Po jego śmierci wybitny artysta Edwin Bogucki stworzył naturalnej wielkości rzeźbę Baska.
Bask umiera 24 lipca 1979r. Przyczyny jego śmierci do końca nie są znane. Oficjalna wersja mówi, że weterynarz pomylił się i podał mu złe lekarstwo. Inna wersja to taka, że Bask wystraszył się pioruna i doznał poważnych obrażeń. Być może tak było. Być może burze i żywioły towarzyszyły mu przez całe jego życie od początku do końca.
Film opowiada niezwykłe życie Baska. Opowiada również o tym, że składową wielkiego sukcesu jest szczęście. Nieważne jak piękni i utalentowani byśmy nie byli , musimy w pewnym momencie spotkać dobrego człowieka, który da nam szanse – podsumowała reżyserka.
Po filmie miałem przyjemność zamienić parę słów z panią Hanną. Opowiedziałem jej o Saszce, o tym, że w jego żyłach również płynie krew Baska. Jego ojciec Forteynas Magic (US), jak każdy ogier z liczącej się hodowli w stanach, musi mieć krew Baska. Opowiedziałem naszą historię. Opowiedziałem, jak potoczyły się losy Saszki. Podobnie jak Bask, też mimo wielu zakrętów w końcu miał szczęście. Na koniec Pani Hanna powiedziała – szkoda, że nie spotkaliśmy się wcześnie. Pewnie, że szkoda.
Losy ludzi i koni biegną swoimi ścieżkami. Czasami gdzieś hen daleko od siebie, a czasami się spotykają. Dziwny los sprawia, że jeżeli nastąpi to w odpowiednim miejscu i czasie ludzie i konie mogą odnieś sukces. Dobry jeździec bez dobrego konia nic nie znaczy. Najlepszy koń bez dobrego jeźdźca nie osiągnie sukcesu. Myślę, że duch Baska będzie dobrym aniołem stróżem dla Saszki i burzliwy okres w jego życiu minął już bezpowrotnie. Mam nadzieję, że zrządzeniem losu i odrobiną szczęścia zaczniemy pisać nową szczęśliwą historię.
Film o Basku to wyjątkowy film. Minęło już parę dni, a ja ciągle myślami jestem z Baskiem. Ciągle jestem pod wielkim wrażeniem tego konia.
Zobaczcie ten film koniecznie.
Leave A Comment